Kuchenne Rewolucje to program prowadzony przez Magdę Gessler, gdzie zgłaszają się do niej restauracje potrzebujące pomocy. W większości z tych restauracji właściciele borykają się z problemami braku klientów, długami czy brakiem pomysłów na reklamę lub menu. Często jest tak, że za prowadzenie restauracji biorą się osoby, które nie mają zielonego pojęcia o takim biznesie. Magda Gessler i jej Kuchenne Rewolucje mają być dla nich drugą szansą na dalsze prowadzenie biznesu. Program składa się z 243 odcinków, które dzielą się na 18 sezonów.
W całych Kuchennych Rewolucjach udział wzięły 3 restauracje z województwa opolskiego. Najbliższe z nich znajdują się w Nysie i Głogówku, a najdalsza znajdowała się w Brzegu. Przyjrzymy się tym restauracjom i sprawdzimy co w każdej z nich możemy dobrego zjeść. Oraz dowiemy się czy było rzucanie talerzami?
Pierwszą restauracją na Opolszczyźnie, która wzięła udział w Kuchennych Rewolucjach jest Kapitan Nemo. Metamorfoza restauracji odbywała się na początku 2012 roku. Magda Gessler zmieniła wystrój lokalu, menu, a na końcu zaproponowała zmianę nazwy na Kapitan Kuk. Lokal, był prowadzony przez dwie siostry. A nazwa „Kapitan Nemo” wzięła się od… akwarium, które znajdowało się przy barze. Menu restauracji stanowiły te potrawy, które można spotkać niemal w każdym miejscu w Polsce. W karcie menu były pizza, sałatki, kebab, zupy, ryby, dania mięsne czy dania obiadowe. Oglądając coraz to nowsze odcinki Kuchennych Rewolucji, można zauważyć, że niemal każda restauracja ma bogate menu – pełne różnych potraw. Magda Gessler wychodzi z przekonania, że mając tak dużo rzeczy w karcie menu nie można wszystkiego mieć świeżego. Dużą uwagę przykłada również do nazwy restauracji, która ma symbolizować to co można w niej zjeść. A jak Kuchenne Rewolucje przebiegały w Brzegu?
Magda Gessler pierwszego dnia chcąc poznać umiejętności kulinarne kucharzy Kapitana Nemo zamówiła barszcz czerwony, schab panierowany, flaczki, zupę pomidorową i kotlet mielony. Pierwszym daniem, które znana restauratorka spróbowała były flaczki, które określiła mianem „strasznych”. Zupę pomidorową skwitowała słowem „makabra”. A pozostałe dania były oceniane podobnie. Barszcz czerwony był aż tak zły, że Magda Gessler osobiście odniosła go do kuchni.
Pomysłami na zmiany w restauracji w Brzegu było przemienienie jej na „piracki lokal”. Prowadząca Kuchenne Rewolucje z pasją mówiła o pirackich daniach, pirackim wystroju, który miały stanowić beczki, dukaty czy statki. Restaurację wypełniały czarne flagi pirackie z białymi czaszkami. Kapitan Nemo zmienił również swoją nazwę na Kapitan Kuk. Jeżeli chodzi o menu restauracji, opierało się ono o następujące potrawy:
Takie menu niejedną osobę, skłoniłoby do odwiedzenia restauracji. Niestety nie wszystko przebiegło tak jak powinno. I po wyemitowaniu Kuchennych Rewolucji, właścicielki powróciły do dawnej nazwy – Kapitan Nemo. A niedługi czas po tym restauracja została zamknięta. Na kolejną opolską restaurację w Kuchennych Rewolucjach musieliśmy czekać dwa lata. Jeżeli chcielibyście obejrzeć ten odcinek musicie poszukać 1 odcinka 5 sezonu Kuchennych Rewolucji. Znaleźć możecie go na platformie player.pl.
Podobne dania w Prudniku możemy znaleźć w Bistro Arkadia, gdzie zjemy śniadania i dania obiadowe.
W Nysie Magda Gessler wraz z ekipą Kuchennych Rewolucji pojawiła się w restauracji „Bistro pod Aniołami” w 2014 roku. Podczas pierwszej wizyty restauratorki, lokal wypełniony był lalkami i aniołkami. Nie przypominał w żaden sposób miejsca w którym można zjeść dobre potrawy. W menu Bistro pod Aniołami można było znaleźć wiele różnych dań. Zaczynając od kuchni węgierskiej, idąc przez włoską a kończąc na polskiej. Wydaje się, że i w tej restauracji właściciele ratować sytuację próbowali wprowadzaniem coraz to nowszych dań.
Magda Gessler na sam początek zamówiła Foie Gras d’ Oie, czyli pasztet z tłustych gęsich wątróbek. Ser kozi na chrupiącym toście, tatara wołowego, gicz jagnięcą i langosza. Mogłoby się wydawać, że w restauracji z tak urozmaiconym menu nie można znać się na wszystkim to Foie Gras zasmakowało Magdzie Gessler. Niestety z kolejnymi daniami, było tylko gorzej. Ser kozi i langosz były daniami za tłustymi, a giczy jagnięcej brakowało „tego czegoś”. Pierwsza ocena umiejętności kucharskich w Bistro pod Aniołami nie była zła, jednak restauratorka stwierdziła, że to wszystko zostało bardzo pomieszane. A to nie był koniec problemów.
Bistro pod Aniołami nie cieszyło się dobrą opinią w Nysie. Podczas Kuchennych Rewolucji Magda Gessler dostała maila, którego dostała na drugi dzień swojej rewolucji. Mail głównie dotyczył właścicieli restauracji oraz ich podejścia do pracowników i klientów. Niestety później było tylko gorzej, ponieważ w internecie było jeszcze więcej podobnych opinii jak te z maila. W rozmowie z Magdą Gessler właścicielki wypierały się tych wszystkich pomówień.
Mimo wszystko Kuchenne Rewolucje zostały przeprowadzone. Pierwszą zmianą jaką Magda Gessler przeprowadziła, była zmiana nazwy na Bistro Madame. Restauracja odtąd miała nawiązywać do francuskich potraw, więc pierwszą z nich został pasztet wiejski po francusku. Następnie krem z porów z ptysiami z koziego sera, na drugie danie kapusta faszerowana dziczyzną. Nie obyło się bez zmiany wystroju, gdzie królować miały lustra, sztychy ze starą kuchnią francuską.
Bistro Madame, jak jest teraz?
Na obecną chwilę, od momentu emisji odcinka w programie Kuchennych Rewolucji minęło 4 lata. Mi osobiście trudno jest cokolwiek powiedzieć o tym miejscu, ponieważ kilka razy przechodziłem obok tego miejsca i nie czułem potrzeby, aby tam wejść. Możemy jednak spojrzeć na opinie osób w Google. Na 206 oddanych głosów, restauracja z Nysy ma średnią 2.7 – w skali 1 – 5. Opinie są bardzo zróżnicowane. Jedni oceniają restaurację na „5”, a inni „1”. Być może nie jest w guście każdego, ja osobiście polecam chętnym osobom przekonanie się na własnej skórze jak to w końcu jest z tym lokalem. Niewątpliwie cieszy fakt, że restauracja przeszła Kuchenne Rewolucje i nadal można przekonać się jak smakują dania polecane przez Magdę Gessler. Jeżeli nie macie możliwości odwiedzić tej restauracji, możecie poszukać odcinka z nią. Jest to 7 odcinek, 9 sezonu.
Ostatnią na ten moment restauracją z Kuchennych Rewolucji jest Gar Na Gazie, wcześniej znany jako Rammer Jammer. Rewolucja odbyła się w 2017 roku i odbyła się niedaleko Prudnika – w Głogówku. Rammer Jammer była to restauracja amerykańska. Inspiracją nazwy okazał się bar z amerykańskiego serialu. Można było w niej dostać krem z kukurydzy, burgery czy naleśniki.
Podczas swojej pierwszej wizyty w Głogówku Magda Gessler od razu zwróciła uwagę na „dziwną” nazwę lokalu. Wyjaśniła od razu właścicielce co tak naprawdę znaczy to określenie. A znaczy to dosłownie „seks we troje”. Jak to w amerykańskich restauracjach nie mogło zabraknąć zamówienie burgera, następnie Magda Gessler wybrała devolaya z pieczarkami i żółtym serem, pancake a także sałatę z kurczakiem i serem feta.
Po podaniu i spróbowaniu burgera, który okazał się niejadalnym pozostałe dania miały szansę się obronić i niestety nie zrobiły tego. Kurczak w devolayu okazał się surowy a kapusta, była przekwaszona. W restauracji w Głogówku, był problem nie tylko z niedobrym jedzeniem, ale np. z brakiem systematyczności otwierania lokalu. Brak stałych godzin otwarcia skutkował tym, że klienci pojawiali się coraz rzadziej. Największym problemem właścicielki restauracji, był brak doświadczenia w prowadzeniu lokalu gastronomicznego. Na szczęście właścicielki, Magda Gessler zdiagnozowała prawdziwe problemy lokalu i mogła wprowadzić zmiany, które miały naprawić wszystkie problemy restauracji.
Następnego dnia załodze Rammer Jammer została przedstawiona wizja zmian. Rammer Jammer zamienił się w Gar na Gazie. Odtąd dania podawane miały być w garnkach. Pomysłem na menu miały być:
Wszystkie powyższe dania oczywiście według przepisów Magdy Gessler. Rewolucja i tutaj się udała, wydaje się że przemiana nastąpiła nie tylko w jedzeniu ale i w właścicielach restauracji. Przez co po roku od kuchennych rewolucji, restauracja Gar na Gazie zbiera bardzo dobre recenzje. A goście, którzy odwiedzają ten lokal są zadowoleni i mówią, że chętnie tam wrócą.
Kuchenne Rewolucje były w Nysie, a później w Głogówku. To może teraz czas na hasło „Kuchenne Rewolucje w Prudniku„? Uważacie, że restauracje w Prudniku wymagają interwencji Magdy Gessler?